Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

New Hope

Help me Obi Wan Kenobi. You`re my only hope... Prawie trzy lata walki z chondromalacją rzepki. Godziny spędzone na wizytach u fizjoterapeuty i ćwiczeniach w domowym zaciszu. Rezonans elektromagnetyczny, ileś tam wizyt u ortopedy. I kur...a nic. Albo prawie nic. Progres jaki poczyniłem do tej pory nie pozwalał mi na podjęcie regularnych treningów biegowych.  Raz było lepiej, raz gorzej ale ból nie ustępował na tyle aby  móc wznowić bieganie. W związku z tym, kilka tygodni temu podjąłem decyzję o zastrzyku z kwasu hialuronowego. Nie chciałem ale nie widziałem już innych opcji. Fizjoterapeuta też. Poszedłem więc na zabieg. Zabieg poprzedzało kontrolne USG. Po 5 minutach oględzin słyszę od lekarza:  - lewa kolano super, doprowadził je Pan podręcznikowo. Ale prawe dalej leży. Pana mięśnie nie są gotowe. Zastrzyk nic nie da. I prawdopodobnie nie będzie potrzebny. Ucieszyłem się w duchu. Lewe kolano, wygląda ok. Ufff. Ale to prawe jest w czarnej dupie.  To ono przede wszystkim boli. Myślałem