Posty

Wyświetlam posty z etykietą Dębno

Breaking 3:30 czyli co dla mnie oznacza ten wynik

Obraz
Od mojego startu w 6. Maratonie Gdańsk minęło już trochę czasu. Emocje opadają a endorfinowy haj powoli gaśnie. Czas więc na podsumowanie tego, jakże ważnego dla mnie "osiągnięcia". Łamanie trzech i pół godziny w maratonie od dawno zaprzątało moją głowę. Odkąd pamiętam, interesując się maratonem, imponowali mi biegacze którzy mieli 3:30 na rozkładzie. Wydawało mi się że to taka średnia wyższa amatorskiego biegania. Prawdziwa szkoła średnia jak zwykł mówić Jerzy Skarżyński - choć nie dam sobie niczego obciąć że miał na myśli  akurat ten pułap. Pierwszy raz nieśmiało pomyślałem że mogę się podjąć wyzwania pod koniec 2015 roku. Miałem na koncie dwa maratony, oba poniżej 4 godzin i życiówkę na dychę na poziomie 00:43:49. Z ochotą wziąłem się za trening. To już nie było bieganie na 4 godziny. Czułem prędkości WB2, czułem wyraźnie wyższy tygodniowy i miesięczny kilometraż a także pojedyncze treningi tempowe których smaku, przygotowując się do poprzednich startów nie znałem. Kolejna

Dębno Maraton - tips&tricks

Obraz
Za moment minie tydzień od zakończenia się 43. Maratonu Dębno a mnie endorfiny wciąż trzymają. Wrzucam więc kilka informacji, mam nadzieję, pomocnych, dla tych którzy spróbują swych sił w Stolicy Polskiego Maratonu już za rok. Moją relację z biegu można znaleźć tutaj . W tym wpisie skupię się na drobiazgach które może uznacie za pomocne w przygotowaniach do startu w kolejnej edycji czy też będąc już tu na miejscu. 1. Zapisy W tym roku pakiet 2300 miejsc rozszedł się w niespełna 9 dni. Miejcie to na uwadze, planując rejestrację ( i przede wszystkim wniesienie opłaty startowej). Rejestracja rozpocznie się 1 stycznia 2017. 2. Nocleg Samo Dębno jest niewielkim miasteczkiem z dość skromną bazą hotelową. Organizator zapewnia pewną ilość miejsc noclegowych na hali sportowej i bodajże plebanii. Jeżeli chcecie większych luksusów, poszukajcie noclegu w pobliskich Gorzowie Wielkopolskim, Kostrzynie nad Odrą, być może też coś się znajdzie w Myśliborzu i Lipianach. 3. Dojazd Ze Szczecina pełen luks

43. Dębno Maraton - relacja

Obraz
Start w najstarszym polskim biegu maratońskim już za mną! W zeszłą niedzielę pobiegłem w Stolicy Maratonów Polskich , mierząc się tym samym z dystansem 42.195 km po raz trzeci. Przyznam się że z początku ciężko było mi nastawić się mentalnie na Dębno. Nie chodzi mi o motywację do treningu, bo maraton to maraton, tylko o taką pozytywną zajawkę. Zaczynając przygotowania z końcem października 2015, miałem w pamięci świeże wspomnienia z niesamowitego  maratonu w Berlinie. A teraz przyszło mi przygotowywać się do biegu w małym miasteczku które, nota bene znam, więc aspekt turystyczny w zasadzie odpadał.  Tłumaczyłem sobie: ok, mały bieg, mało uczestników, łatwiej będzie powalczyć o wynik. Nie oczekujmy cudów, grunt że blisko domu, w jeden dzień załatwię co trzeba i wracam. Tak było na początku przygotowań. Żeby nie było: nie jestem ignorantem, wiem ile znaczy Dębno w historii polskiego maratonu. Wiem że dla wielu ten maraton to bez mała świętość. Tyle tylko, że lata świetności ma już chyba

Podsumowanie przygotowań do maratonu w Dębnie (w tym marca)

Obraz
Za mną 5 miesięcy przygotowań do maratonu w Dębnie. W najbliższą niedzielę mam zamiar wystartować w moim trzecim biegu maratońskim, pierwszy raz w Polsce. Do tej pory ukończyłem maratony w Dublinie (2011) i Berlinie (2015). Oba biegi przyciągnęły olbrzymią rzeszę biegaczy i kibiców. Tym razem, dla odmiany, postanowiłem wystartować w zawodach, które w porównaniu z wymienionymi, śmiało można nazwać kameralnymi. Już nie mogę się doczekać startu. Pod koniec października, ubiegłego roku, wziąłem na warsztat plan na 3:30 wg Jerzego Skarżyńskiego. Plan, w miarę możliwości wykonałem sumiennie. Wyrzuciłem z niego siłę biegową i mocniejsze akcenty, ze względu na stany zapalne mięśni piszczelowych. Nie chciałem ryzykować przewlekłego zapalenia. W ubiegłym roku, z tego własnie powodu, zmuszony byłem odpuścić start w Orlen Warsaw Marathon . W porównaniu z przygotowaniami do łamania 4h, cykl na 3:30 był dla mnie wyraźnie cięższy. Forma nie rosła jednostajnie, raczej przypominała sinusoidę, miałem te