Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Pół roku później...

Na początku kwietnia pobiegłem ostatnią, testową piątkę. Od tamtej pory nie biegałem. Cały czas problem z lewym kolanem.  Jak to się ma do poprzedniego wpisu? No tak sobie. Trudno jest zachować motywację. W marcu i kwietniu Covid wywrócił wszystko do góry nogami - na rehabilitację brak było więc szans poza tym, umówmy się to pierdoła a w tamtym zwariowanym okresie były ważniejsze potrzeby (np. bardziej chorych którzy nie mieli dostępu do fizjo). Przez jakiś czas działałem więc sam ćwiczeniami. Ale efektu nie było, wręcz czułem że jest gorzej. Po poluzowaniu obostrzeń wybrałem się do fizjo, podjąłem kolejne ćwiczenia ale efektów wciąż brakowało. Odpuściłem. Ile można... Oczywiście z tyłu głowy siedziało że trzeba coś z tym zrobić. Potrzebowałem chyba chwili żeby uporządkować to wszystko sobie w głowie. Pełna historia tutaj: grudzień 2019 - wyraźny dyskomfort w kolanie lewym, zejście z obciążeń treningowych i obserwacja styczeń - marzec 2020 - niewielkie obciążenia biegowe z obserwacją p