Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

Maj - podsumowanie

Pierwszy miesiąc sezonu letniego za mną. Zmniejszona objętość w stosunku do maratońskich przygotowań, treningi WT jako mocny akcent, jedna życiówka i drobny uraz kolana - to znaki rozpoznawcze maja. Maj zamykam przebiegiem 155km. Byłoby ciut więcej ale trochę musiałem się oszczędzać. Przedmaratońskie WB2 zastąpiłem krosem w Puszczy Bukowej i biegami WT 4-5x1km na 1km truchtu (dwie jednostki, łącznie 12-13km każda, tempa uśrednione kolejno: 4min./km i 3:50min./km).  Wytrzymałość tempowa to dla mnie bardzo trudna jednostka, czuję ją w nogach do kilku dni po treningu a po kumulacji WT i Kros P 20km, jeden po drugim w odstępie dwóch dni, poczułem duży ból po zewnętrznej stronie prawego kolana. Sytuacja miała miejsce pod koniec biegu krosowego, nigdy przedtem nie pojawił się tak objaw. Zmusiło mnie to do zmniejszenia kilometrażu i obciążeń  i pracy nad ciałem, połączonej z obserwacją. Wygląda na to że kolejne WT musi poczekać. W połowie miesiąca nabiegałem życiówkę na dychę - 40.49 w 3. Szc

3. Szczeciński Bieg Nocny - relacja

Obraz
Hurra! Co się odwlecze to nie uciecze! Tak rozpoczynam moją relację z 3. Szczecińskiego Biegu Nocnego! Od mojego niezbyt udanego startu w Szczecinku minęły 3 tygodnie. Tam, w Memoriale Winanda Osińskiego liczyłem na rekordowy wynik. Niestety, wciąż czułem się sztywny po maratonie w Gdańsku, w dodatku przeziębiłem się na kilka dni przed zawodami. Nie wyszedł mi ten bieg i wracałem do domu mocno rozczarowany.  Nocny bieg w Szczecinie miał stanowić dodatkową próbę poprawienia mojej życiówki na dychę , z listopada ubiegłego roku. Inaczej pewnie bym się nie zapisał. Jesteś bardzo nieambitnym typem - powiedziałby mój nauczyciel j. angielskiego z ogólniaka . No fakt - odpowiedziałbym pewnie. Jeżeli chodzi o  zawody, to z reguły ograniczam się do startów gdzie mogę powalczyć o PB, na trasach które mogą pozwolić mi na poprawę wyników. Kiedyś pewnie się to zmieni ale...oby jak najpóźniej. Tym właśnie kierowałem się, zapisując pod koniec kwietnia, na nocne bieganie w Szczecinie. Ultra płaska i sz

Kwiecień - podsumowanie

Obraz
Kwiecień już za nami. Czas więc na miesięczne podsumowanie. Nie będzie ono długie, wszak najistotniejsze informacje już zdążyłem przekazać wcześniej :) W kwietniu najważniejszym wydarzeniem był start w 6. Gdańsk Maraton. O tym wydarzeniu pisałem kilkakrotnie, zarówno przed jak i po starcie. Pierwszy maraton od lat, kolana całe i przede wszystkim życiówka, życiówka życiówka! Drugim wartym odnotowania był start na 10k w Memoriale Winanda Osińskiego w Szczecinku. Miała być życióweczka na dychę, lekko, łatwo i przyjemnie, skończyło się na dużym rozczarowaniu i drugim najszybszym, dotychczasowym czasem, ale  ze sporą stratą do PB. Poza tym niewiele się działo. Po maratonie długo czułem się drewniany, dopiero po pięciu dniach udałem się na pierwszy trening i nie był on przyjemny. Łącznie wykręciłem niecałe 150km. Przedmaratońskie WB2 zastąpiłem krosem w Puszczy Bukowej. Za tą jednostką mocno się stęskniłem. W ostatnią niedzielę udało mi się wykręcić zdecydowanie najszybszy bieg krosowy w pus