Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Listopad - podsumowanie

Zakończył się pierwszy miesiąc nowego sezonu. Po krótkim, październikowym leniuchowaniu wróciłem na biegowe tory. Licznik stanął na 192km. Niestety, musiałem zrezygnować z kilku treningów. Piszczelowe tylne dały o sobie znać. Na ratunek przyszedł (dosłownie, przyszedł pocztą) kijek do masażu - Sprinter Stick. Muszę przyznać że wykonuje dobrą robotę, masaż przynosi dużą ulgę moim goleniom. Zakres biegów 10-20km. Jednostki OWB 14km, krótsze treningi to kros pasywny i te wymuszone lekkim bólem piszczeli.  Wisienką na torcie był start w Goleniowskiej Mili Niepodległości. Opis tutaj . W przyszłym miesiącu krosy pasywne zastąpią aktywne (bleeee). To chyba póki co tyle.

Berlin Marathon - przydatne informacje

Obraz
Tak się składa że, na dniach powinny zostać rozesłane wiadomości e-mail o przyznaniu (bądź nie) miejsca w przyszłorocznym, berlińskim maratonie, tym którzy się na ten bieg zarejestrowali. Korzystając z okazji postanowiłem podzielić się swoim doświadczeniem, dotyczącym kosztów tej zabawy. Maraton w Berlinie, to dla wielu entuzjastów biegania najbardziej przystępny maraton z serii WMM. Decyduje o tym przede wszystkim odległość Berlina od granicy Niemiec z Polską. Dla mnie, mieszkańca Szczecina, czynnik ten był w zasadzie decydujący, przy podjęciu decyzji o rejestracji w tegorocznej, minionej już 42` edycji biegu. Rejestracja to koszt 98 euro + 6 euro kaucji za wypożyczenie chipa. Całość pobrana z karty kredytowej w momencie przyznania miejsca na starcie. Trzeba pamiętać że pakiet startowy nie oferuje koszulki okolicznościowej, jeżeli chcemy taką nabyć to musimy liczyć się z kosztem 40 euro. Po biegu można wykupić wygrawerowanie wyniku wraz z imieniem i nazwiskiem na otrzymanym medalu. O

XXVII Goleniowska Mila NIepodległości

Obraz
źródło: Fotografia Stargard Martyna&Rafał Zgodnie z coroczną tradycją, 11 listopada wziąłem udział w biegu na 10km w ramach XXVII Goleniowskiej Mili Niepodległości. Celem tegorocznych zawodów było przebiegnięcie w czasie poniżej 44 minut. W połowie października, w Policach, byłem blisko, zabrakło ok. 10 sekund. Teraz po październikowym roztrenowaniu, podjąłem jeszcze jedną próbę. W zasadzie rozpocząłem już cykl przygotowawczy do wiosennego maratonu i udział w zawodach w tym okresie nie koniecznie był wskazany. Postanowiłem jednak spróbować połamać życiówkę na 10km. W poprzednich edycjach biegu zdarzało mi się startować bez formy, biegałem więc wyłącznie dla podtrzymania rodzinnej tradycji. W szkolnych czasach zdarzało się tutaj biegać mojej żonie i szwagrowi, teraz my (starzy) towarzyszymy w biegach na krótsze dystanse naszym dzieciakom. Taka z resztą przyświeca idea temu lokalnemu świętu biegania - idea biegania rodzinnego. Od samego rana odbywają się tu biegi na różnych dystansa

Październik - podsumowanie / inauguracja sezonu

Tak się złożyło że zagapiłem się pod koniec miesiąca i podsumowanie publikuję z początkiem listopada. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Jako że rozpoczyna się nowy sezon, opóźnienie to pozwala mi poruszyć dwa tematy za jednym razem.   Październik był okresem przede wszystkim roztrenowania i odpoczynku. Przebiegłem łącznie 121 km. Po berlińskim maratonie odpoczywałem od biegania przez tydzień. Później, do połowy miesiąca biegałem  dla podtrzymania formy, na dystansie od 7 do 12km. Po ostatnich w tym sezonie wyścigach na 10km, Polickim Ćwierćmaratonie, znowu zrobiłem tydzień przerwy. W czasie odpoczynku od biegania ćwiczyłem trochę na wałku, kompletnie natomiast odpuściłem (niestety) ćwiczenia wzmacniające. Z końcem miesiąca rozpocząłem przygotowania do maratonu poniżej 3:30. Na warsztat wziąłem plan Jerzego Skarżyńkiego. Docelowy start - Maraton Dębno. Na razie za mną pierwszy tydzień. Kilometraż miesięczny dość  odczuwalnie się zwiększy, nie zmieni się natomiast ilość