Królewski dystans

Do tej pory wystartowałem w 6 maratonach. Poniżej publikuję podstawowe informacje na temat każdego z moich biegów:

1. National Lottery Dublin Marathon, 31.10.2011, czas netto 3:59:42 - mój debiut na królewskim dystansie. Wspaniała, choć nie najłatwiejsza trasa, cudowni kibice zdzierający swoje gardła i ok. 12 tysięcy biegaczy. Zdecydowane warto!

2. BMW 42. Berlin Marathon, 27.09.2015, czas netto 3:54:15 - mój drugi start i zarazem debiut w maratonie serii WMM. Niesamowita, super szybka trasa, wspaniali kibice i gęsty tłum ok. 36 tysięcy biegaczy który skutecznie utrudnił mi atak na nieco lepszy czas. Niemniej, wspaniała, niezapomniana impreza.

3. 43. Maraton Dębno, 06.04.2016, czas netto 3:41:53 - udział w zawodach w Stolicy Maratonów Polskich okazał się nie lada przeżyciem, bo choć Dębno znam, nie spodziewałem się tak fantastycznej imprezy, i to mając jeszcze w  pamięci start w Berlinie! Doskonałe zawody, kto nie chce wystartować w Dębnie (bo małe miasto, bo daleko, bo to, bo tamto..) ten robi duży błąd. Najcudowniejsi kibice na świecie!

4. 2. PZU Maraton Szczeciński, 26.06.2016, czas netto 3:49:54 - fantastycznie zorganizowanie zawody na trudnej, pełnej podbiegów pętli, w wyjątkowo niefortunnym,  jak na maratońskie biegi, terminie. Przepięknie poprowadzona trasa m.in. przez centrum miasta, nadodrzańskie bulwary czy tereny Stoczni Szczecińskiej. 

5. 6. Gdańsk Maraton, 10.04.2022, czas netto 3:29:44 - doskonałe zawody, fantastyczni kibice i wolontariusze, Gdańsk naprawdę wie jak się organizuje maratony! W tej odsłonie trasa mniej widowiskowa w stosunku do lat poprzednich, niemniej w dalszym ciągu ma szalenie wiele do zaoferowania! Nigdy jeszcze nie biegłem maratonu w takim wietrze :) 

6. Bank of America Chicago Marathon, 09.10.2022, czas netto 3:22:38 - mój drugi Major na rozkładzie, co za zawody, co za trasa, co za kibice, co za wolontariusze, co za miasto! Ten maraton ogniskuje w sobie wszystko co najlepsze co do tej pory widziałem na maratońskich zawodach i jeszcze dodaje coś ekstra od siebie. Bardzo szybka i niezwykle widowiskowa trasa.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wrzesień - podsumowanie

Obraz
Wrzesień miesiącem obfitych żniw! Dawno nie było takich zbiorów w mojej dotychczasowej, biegowej przygodzie! fot. Piotr Krawczuk Twoja Fotografia Najważniejsze wydarzenia tego miesiąca to start w półmaratonie w Pile i na dychę w Choszcznie. Oba biegi przyniosły życiówki, zwłaszcza ta pierwsza, na 21k, smakuje wyjątkowo. Po prostu wyszło zdecydowanie lepiej niż planowałem. Dycha w Choszcznie też niesamowicie cieszy, tyle tylko że w beczce miodu jest malutka łyżeczka dziegciu: popełniłem mały błąd w biegu co myślę kosztowało mnie niewielką stratę na mecie. A dodatkowo, już po biegu poczułem że prawy Achilles jest mocno nadwyrężony, co wymusiło na mnie małą przerwę od biegania i spowodowało że wrześniowy licznik zatrzymał się na 122 kilometrach. Po zawodach jeszcze biegałem nieco ale pisząc te słowa mam za sobą osiem dni bez biegania. Ze ścięgnem jest wyraźnie lepiej ale dam mu jeszcze kilka dni myślę. Co mogę powiedzieć więcej? Chyba to jest mój dotychczasowy PRIME TIME. Naprawdę! Te dw
Czytaj więcej

XXIV Choszczeńska Dziesiątka

Obraz
Huuurrra! Kolejna twierdza padła! Tym razem na trasie w Choszcznie udało mi się zdmuchnąć kurz z prawie sześcioletniej życiówki na dychę i grzecznie poprosić aby zechciała już zejść z piedestału. fot. Jarosław Dulny Trwaj chwilo, jesteś piękna - chciałoby się rzec. Tydzień po fantastycznym, jak na moje możliwości, starcie w półmaratonie w Pile, przyszedł czas na drugie w tym sezonie zawody na 10km. O ile pierwsze, w Stargardzie, zakończyły się bardzo pouczającym rozczarowaniem, o tyle dziś udało mi się rozmienić leciwe 43:49 (Goleniów, 2015) na 42:52. Tym razem areną mych zmagań była bardzo przyjemna trasa w Choszcznie. Tegoroczna trasa Choszczeńskiej Dziesiątki W ogóle, muszę powiedzieć że to bardzo, bardzo udana impreza. Trasa, składająca się z jednej pętli, w mojej ocenie sprzyja do bicia życiówek, przynajmniej na tym poziomie gdzie się obecnie znajduję. Nie jest to przysłowiowy stół , ale podbiegów dających w kość w zasadzie nie było, największy znajdował się na pierwszym kilometr
Czytaj więcej

Bank of America Chicago Marathon 2022 - relacja

Obraz
Stało się! Prawie rok wyczekiwania i mój drugi Major jest już za mną! Przed Wami więc relacja z Bank of America Chicago Marathon 2022. fot: K.Wysocki Mój amerykański sen dobiegł już końca. Od kilku dni jestem w Polsce. Jeszcze jadę na endorfinie więc weźcie proszę poprawkę na moje słowa - najlepiej dzielcie je przez dwa. Albo nie! Mnóżcie je! Przez dwa, przez cztery, obojętnie! I tak nie będę wstanie oddać słowami czy zdjęciami emocji towarzyszących mi w tym biegu i całym moim pobycie w Chicago. Do Wietrznego Miasta dotarłem pociągiem, dwa dni przed maratonem. Dlaczego akurat pociągiem? Mój pobyt w Chicago poprzedzony był kilkoma dniami spędzonymi z Małżonką w NYC i tam wsiedliśmy do pociągu, aby po 20 godzinach jazdy, dotrzeć do Chicago. Oczywiście mogliśmy wziąć samolot ale chcieliśmy zobaczyć trochę tzw. countryside, nawet jeżeli tylko przez okno Amtraka . O swoim pobycie w USA postaram się sklecić osobny wpis, teraz skupię się wyłącznie na maratonie i towarzyszącym mu wydarzeniom.
Czytaj więcej