Posty

37. Ogólnopolski Bieg Uliczny "Ćwierćmaraton" Policki

Sezon 2014/2015 oficjalnie uważam za zakończony. Dziś rano wystartowałem w ostatnich w sezonie zawodach. Ćwierćmaraton Policki miał mi dać odpowiedź, na co mnie stać w biegu na 10km. To było moje pierwsze, "poważne" bieganie na tym dystansie od 4 lat. W 2011 roku, 10 dni po maratońskim debiucie, udało mi się wybiegać 00:44:30. Później biegałem okazjonalnie i bez formy. W Policach chciałem poprawić życiówkę z brodą . Celem było złamanie 44 minut. Impreza była bardzo kameralna. Wystartowało ok. 200 osób. Trasa prowadziła ulicami osiedla Anny Jagiellonki, będącego częścią wielkiego osiedla Chemik, wybudowanego na potrzeby zakładów chemicznych. Nasunęło mi to pewne skojarzenia z ukraińskim Sławutyczem. Samo osiedle położone jest na skraju Puszczy Wkrzańskiej, co dodatkowo uatrakcyjniło, w mojej ocenie,  trasę. Pozostając jeszcze przy trasie: pewnym mankamentem dla mnie była jej budowa. Po zatoczeniu pierwszego kilometra, biegacze mieli do pokonania 3 jednakowe pętle. Nie mam nic

World Major Marathons - czyli 1/6 za mną

Obraz
Od mniej więcej roku chodzi mi po głowie marzenie przebiegnięcia wszystkich maratonów z serii World Marathon Majors. Całość serii stanowią maratony w Tokio, Bostonie, Londynie, Berlinie, Chicago i Nowym Jorku. Sześć startów w sześciu miastach. Kolejność i termin realizacji nie ma znaczenia. To raczej marzenie na długie lata. O dopuszczeniu do startu decyduje losowanie lub spełnienie minimum kwalifikacyjnego. Do Berlina udało mi się dostać drogą losowania już za pierwszym razem. Co z pozostałymi, czas pokaże.  W przyszłym roku nie planuję dalekich maratońskich wojaży, chciałbym pobiec w Dębnie i być może w Szczecinie. Z resztą, zobaczymy co będzie. Być może to taki trochę absurdalny wpis, równie dobrze mógłbym napisać że chciałbym kiedyś wejść na Mount Everest i też z tej informacji nie wynikłoby zbyt wiele. Ale kto wie, być może kiedyś, z perspektywy czasu nabierze on jakiegoś większego znaczenia?  Na razie 1/6 WMM za mną...

Berlin Marathon 2015 - relacja

Obraz
Stało się! Najdłużej wyczekiwane zawody tego roku mam już za sobą. To był wspaniały, obfity w wiele wydarzeń weekend w stolicy Niemiec. Do Berlina przyjechaliśmy w piątek, całą rodziną. Planowaliśmy z żoną wyjazd we dwoje, ostatecznie zdecydowaliśmy się zabrać ze sobą córkę. Spakowaliśmy więc auto, przypięliśmy na dach rowery i popołudniu zameldowaliśmy się na miejscu. Praktycznie od razu, po wypakowaniu rzeczy udałem się na Expo, odebrać pakiet startowy. Berlińskie targi, tradycyjnie odbywały się na terenie zamkniętego lotniska Tempelhof. O samych targach nie wiele mogę napisać - poświęciłem niewiele czasu na kręcenie się po stoiskach. Z pewnością imponują swym ogromem aczkolwiek, powiem szczerze, nie zrobiły na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ot targi jak targi. Setki stoisk mniej lub bardziej znanych wystawców oferujących swoje produkty i usługi czy organizatorów promujących swoje biegi. Osoby zainteresowane tego typu ofertą lub ukierunkowane na targi biznesowo na pewno znalazły c

Wrzesień - podsumowanie

W zasadzie to jest wpis na sztukę - najważniejszy w tym sezonie start, czyli 42. BMW Berlin Marathon 2015 już za mną i poświęcę mu osobny wpis. Ale miesiąc się kończy więc sprawozdanie być musi. W kończącym się już miesiącu przebiegłem łącznie 234km. Zakresy biegów treningowych 10-30km. OWB na poziomie 5:30-5:20 min/km, WB2 4:50-5.00 min/km. Zwieńczeniem miesiąca był start w maratonie w Berlinie. Teraz odpoczywam. W połowie października spróbuję połamać moje 00:44:30 na 10km.

Berlin Marathon 2015 - podsumowanie przygotowań

Obraz
Dzisiaj odbyłem ostatni trening przed niedzielnymi zawodami. Jutro wyjeżdżam z moimi dziewczynami do Berlina. Prawie rok czekam na tą własnie niedzielę... Pod koniec listopada ubiegłego roku otrzymałem, jakże miłą informację o przyznaniu mi miejsca w maratonie berlińskim, jedynym z serii World Major Marathons dostępnym dosłownie na wyciągnięcie ręki. Prawie rok rozmyślałem więc jak to będzie, w jakiej będę formie, na jaki czas pobiegnę. Co w Berlinie odwiedzę? Jak mój niemiecki? Czy dam radę z przygotowaniami? Jak odbije się na mojej formie przerwa, wymuszona zimową kontuzją? W dalszym ciągu nie znam odpowiedzi na część z tych pytań.  Przygotowania oparłem o plan <4h Jerzego Skarżyńskiego i wykonałem go dość sumiennie. Piszę dość , ponieważ w połowie zimy, musiałem przerwać treningi na 1.5 miesiąca. Po powrocie do biegania, obciążenia zwiększałem powoli, zrezygnowałem natomiast z dalszego ćwiczenia siły biegowej - odnoszę wrażenie że własnie skipy i wieloskoki najmocniej mnie przeci

1. PZU Maraton Szczeciński

Obraz
W ubiegłą sobotę w Szczecinie miał miejsce długo wyczekiwany przez wielu sympatyków biegania 1. PZU Maraton Szczeciński. Mi przyszło oglądać go z perspektywy kibica. Tego dnia dwóch moich znajomych - Daniel i Piotrek debiutowało w biegu na królewskim dystansie . Zależało mi więc żeby spotkać ich gdzieś na trasie. Wyposażony w rower żony i aparat w telefonie udałem się na trasę maratonu, dopingować zawodników. Przyznam szczerze, zazdrościłem biegaczom. Mam nadzieję że maraton na stałe wpisze się w kalendarz szczecińskich imprez i będzie mi dane pobiec 42km w rodzinnym mieście. Fakt że wraz z upływem czasu, co raz bardziej stające w zenicie słońce wypierało moją zazdrość, zastępując ją obawami o warunki pogodowe w Berlinie. A na 35km, pokonując rowerem pod górę ul. Rugiańską byłem z zazdrości kompletnie wyleczony. Szacunek i gratulacje dla wszystkich biegaczy którzy pokonali tą trasę. Brawa i gratulacje dla Daniela i Piotrka za udane, maratońskie debiuty! Poniżej kilka fotek wykonanych a

36. PKO Półmaraton Szczecin

Obraz
W ubiegłą niedzielę wziąłem udział w 36. PKO Półmaraton Szczecin. To był mój ostatni, najważniejszy sprawdzian przed startem w Berlinie, 27 września. Berlin traktuję priorytetowo. To dla mnie najważniejsze zawody w sezonie. Pierwszy i ostatni raz biegłem 42.2k cztery lata temu w Dublinie. Później przygotowywałem się do maratonu dwukrotnie (Poznań 2012, OWM 2015) - za każdym razem musiałem zrezygnować ze startu. W tym, kończącym się powoli sezonie, pozostały mi prawdopodobnie dwa, trzy starty - wspomniany Berlin i 10km (prawdopodobnie raz jeszcze stolica Niemiec, i Goleniów).  Powiem szczerze, nie mogłem się szczecińskich zawodów doczekać. Odliczałem dni i tygodnie, wyraźnie podekscytowany. Chciałem uzyskać kilka odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. I uzyskałem ale o tym nieco później. Wracając do samych zawodów - w tym roku, nastąpiło sporo zmian w stosunku do poprzednich edycji. Po pierwsze zmieniła się nazwa zawodów i organizator. Po drugie trasa stanowiła jedną pętlę. Po trzecie, c