Kwiecień - podsumowanie
W kończącym się już miesiącu przebiegłem łącznie 23.5km. Niewielki kilometraż jest efektem 10-tygodniowej walki z zapaleniem mięśnia piszczelowego tylnego obu nóg.
Najważniejsza informacja: mogę biegać! Po dziesięciu tygodniach przerwy dostałem zielone światło od fizjoterapeuty. Powoli wprowadzam się w bieganie po kontuzji. Przebieżki 10-15min. plus ćwiczenia wzmacniające i rozciągające.
Mam nadzieję że kontuzja jest wyleczona. Chciałbym przygotować się bez przeszkód do wrześniowego maratonu w Berlinie. Nie mam jednak zamiaru śpieszyć się ze zwiększaniem obciążeń.
Komentarze
Prześlij komentarz