Maj - podsumowanie i kilka pourazowych refleksji

W maju przebiegłem 46 kilometrów. Jest to mój drugi biegowy miesiąc od momentu gdy dostałem od fizjoterapeuty zielone światło.

Maj nie różni się zbytnio o poprzedniego miesiąca pod względem wyników. Dystanse 5-6.70 km. Tempo OWB - ok. 6:00-6:15 km/min. Mały kilometraż wynika z faktu że miałem przerwę od biegania w postaci obozu wspinaczkowego.

Rehab cały czas w toku. Praca przede wszystkim nad siłą mięśniową i głębokim czuciem. Z uczuciem dyskomfortu jest różnie, czas coś doskwiera, czasem nie. W maju miałem poczucie że z każdym biegiem jakbym ciut więcej czuł dyskomfortu w kolanach a dziś pisząc te słowa (11.06.2019) czuję się mocniejszy, stabilniejszy i pojawiają się biegi które nie niosą żadnego dyskomfortu. Być może dobry wpływ miała na to przymusowa przerwa - w połowie miesiąca wypadły mi 3 treningi pod rząd. Zauważyłem też brak  problemów z kolanami w życiu pozabiegowym co bardzo mnie cieszy i chyba dobrze rzutuje na przyszłość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wrzesień - podsumowanie

XXIV Choszczeńska Dziesiątka

Bank of America Chicago Marathon 2022 - relacja