Styczeń - podsumowanie
Kolejny ciężki miesiąc za mną. Biegowo i przede wszystkim mentalnie. To warunkowało łączny przebieg 195 km. Dużo za mało w stosunku do objętości wyjściowych. Dopadł mnie biegowstręt . Co raz ciężej jest mi się zmobilizować do wyjścia na trening. Jerzy Skarżyński ostrzegał że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Sporo treningów mi wypadło z rozpiski. Część z nich w wyniku chorowania (rozłożyło mnie dwukrotnie) a część... no cóż sam odpuściłem. Przez cały styczeń nie udało mi się zrobić ani jednego biegu ciągłego. Tylko OWB i wycieczki biegowe. Zakresy biegowe poszczególnych jednostek: 14-25km. Czuję w nogach treningi, cały cykl jest dla mnie odczuwalnie cięższy w porównaniu z planem na 4h. Pojedyncze treningi są większej objętości, do tego bazując na HRmax uzyskanego w październiku ubiegłego roku, zaktualizowałem strefy tętna. Odczuwam to wyraźnie, zważywszy że wzrosło ono o 5 uderzeń, w stosunku do wartości która określała mi strefy w planie do ubiegłorocznego maratonu w Berlinie. Przede